Na początku deportacji Żydzi nie wiedzieli, czym jest Treblinka. Niemcy utrzymywali ich w przekonaniu, że pojadą do pracy na wschodzie. Powoli jednak prawda docierała do coraz większej liczby ludzi. Nie było żadnych wieści od wywiezionych, krążyło coraz więcej plotek. Dość szybko do gett zaczęły trafiać informacje o Treblince przynoszone przez uciekinierów. Początkowo im nie wierzono, sądzono, że sieją defetyzm. Ale jednak coraz więcej ludzi zaczęło sobie zdawać sprawę, że Treblinka oznacza śmierć.

Deportowani próbowali się ratować. Już w drodze wielu ludzi wyskakiwało z pociągów do Treblinki. Większość z nich zginęła.

Ludzie uciekali też z obozu w Treblince – w wagonach z rzeczami, przez druty, podkopami. Na początku ucieczek było więcej, później, gdy wprowadzono zbiorową odpowiedzialność, było ich mniej. Niewiele takich ucieczek było udanych.

Duża grupa więźniów uciekła z obozu w czasie powstania, które wybuchło 2 sierpnia 1943 roku. Z 800 więźniów, którzy byli wówczas w obozie, uciekło ok. 500 osób. Wojnę przeżyło mniej niż 100.

„Niektórzy wywożeni do obozu  zagłady  próbowali ratować się skokiem z pędzącego pociągu. Tych ryzykantów było setki. Nie wszyscy mieli szczęście. Niektóre ze skaczących osób traciły życie pod kołami wagonów, niektóre traciły nogi, ręce, a bez pomocy medycznej traciły życie także ranne osoby. Hitlerowcy konwojujący strzelali do skaczących i tak np. jedna z dziewczyn  skacząc straciła rękę, granatowy policjant wycelował do niej, a ona zdrową ręką wyszarpnęła broń policjantowi. Nie miała jednak szans, sprawniejszy okazał się granatowy  policjant – odebrał broń i zastrzelił dziewczynę. Pozostali z tej setki zostali wyłapani przez Niemców bądź Polaków, lub innych pomocników hitlerowskich, i zostali zamordowani. Mnie udało się znaleźć schronienie u katolika.”  (AŻIH 301/35, rel. Estera Waldman)

Aby zachować pamięć o tej bohaterskiej bezimiennej dziewczynie i innych odważnych ludziach stworzyliśmy bazę uciekinierów z Treblinki.

Ważną pomocą przy powstawaniu bazy były granty z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce.